Oświadczenie Koalicji Polonii Amerykańskiej w sprawie Raportu o Stratach Poniesionych przez Polskę
W dniu dzisiejszym, w 83 rocznicę napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę, Rząd Rzeczypospolitej Polskiej przedstawił długo oczekiwany Raport o Stratach w Wyniku Agresji i Okupacji Niemieckiej w czasie II Wojny Światowej 1939-1945.
Raport w sposób szczegółowy wylicza straty ludzkie oraz materialne poniesione przez Polskę nie tylko na skutek działań wojennych, ale przede wszystkim w wyniku zaplanowanego, metodycznego działania Niemiec mającego na celu wymordowanie ludności oraz trwałe zniszczenie Państwa Polskiego. Raport o stratach wojennych powstawał przez ostatnie 5 lat. Został on przygotowany przez Zespół Sejmowy kierowany prze posła Arkadiusza Mularczyka oraz zaproszonych ekspertów. W czasie II Wojny Światowej zginęło i zostało zamordowanych 5,2 miliona obywateli polskich, co stanowi 15% całej populacji. Ogółem straty zostały wyliczone na 6.220.609 mln złotych, czyli 1.532.170 mln dolarów. Warto pamiętać, że Polska jest jedynym krajem w Europie, który nigdy nie otrzymał rekompensaty finansowej ze strony Niemiec za straty ludnościowe i materialne poniesione podczas II Wojny Światowej.
Raport o polskich stratach wojennych został przedstawiony stronie niemieckiej i powinien być on przedmiotem rozmów i negocjacji. Ogłoszenie Raportu to wydarzenie o charakterze historycznym zarówno dla Polski jak i Niemiec. Stwarza ono nadzieję na zbudowanie wzajemnych relacji z prawdziwym poszanowaniem godności ofiar ludzkich w czasie II Wojny Światowej. Koalicja Polonii Amerykańskiej uznaje działania Rządu Polskiego związane z Raportem o stratach wojennych za sprawę priorytetową i wymagającą wsparcia. Wzywamy Polonię Amerykańską oraz Rodaków do wspierania działań Rządu Polskiego w tej sprawie. Apelujemy do osób publicznych oraz do stronnictw politycznych w Kraju o jedność dotyczącą roszczeń wojennych oraz, pomimo istotnych różnic politycznych, popierania działań Rządu i Państwa Polskiego w tej sprawie. Wymaga tego zarówno polska racja stanu jak też i przyszłe dobrosąsiedzkie stosunki z narodem i Państwem Niemieckim. Apelujemy także do władz Państwa niemieckiego, aby w duchu zgodności ze swoim stwierdzeniem o „przyjęciu odpowiedzialności moralnej za wywołanie II Wojny Światowej” przystąpiły w dobrej woli do negocjacji z Polską w kwestii odpowiedzialności finansowej.
Polska ma prawo oczekiwać na arenie międzynarodowej wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Francji w sprawie roszczeń za straty wojenne. Ma do tego prawo nie tylko jako były sojusznik podczas wojny, ale także jako jedyna ofiara tej wojny, której straty nigdy nie były zrekompensowane.
Apelujemy do społeczności polonijnej w Stanach Zjednoczonych o wsparcie Rezolucji H.Res.664 Izby Reprezentantów Kongresu USA. Ta ważna dla Polski i Polonii rezolucja została zaproponowana w Izbie Reprezentantów Kongresu USA przez kongresmana Thomasa R. Suozzi (D-NY) przy współpracy z Polonią i jej organizacjami, w tym również z członkami naszej organizacji. Jej celem jest upamiętnienie tragicznej historii Polski okresu II Wojny Światowej oraz przeciwstawienie się fałszywym mitom i narracjom dotyczącym udziału Polski i Polaków w tych wydarzeniach. Rezolucja ta stawia Polskę i jej straty wojenne na porządku obrad Kongresu USA. Może ona być zatem narzędziem domagania się od Stanów Zjednoczonych nacisku w sprawie rekompensaty za straty wojenne ze strony Niemiec. Więcej informacji oraz szczegółowe instrukcje potrzebne do skontaktowania się z członkami Kongresu USA znajdują się na stronie internetowej Koalicji: www.coalitionpa.org. Będzie to istotnym i realnym udziałem Polonii we wspieraniu wysiłków Rządu RP w celu uzyskania należnych rekompensat.
Koalicja Polonii Amerykańskiej jest ogólnokrajową organizacją społeczno-polityczną powołaną w celu reprezentowania interesów Amerykanów polskiego pochodzenia. Została ona założona w 2017 roku.
1 września 2022 r.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
„Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie ojczyzny” – napisał prezydent Lech Kaczyński, który podjął inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia tego święta.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych przypada 1 marca. Tego dnia w 1951 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie, po pokazowym procesie, zostali zamordowani strzałem w tył głowy z wyroku Wojskowego Sądu Rejonowego przywódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, ostatniej ogólnopolskiej, antykomunistycznej organizacji konspiracyjnej. Byli to prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński („Pług”, „Ludwik”) i jego najbliżsi współpracownicy: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel. Do dzisiaj nie odnaleziono miejsca ich pochówku. Nie można zapominać o tym, że w 1945 roku działało nawet 200 tysięcy konspiratorów w 350 oddziałach niepodległościowego podziemia. W ich szeregach walczyło od 13 000 do 17 000 żołnierzy. Nigdy nie złożyli oni broni i walczyli za Polskę do ostatniego końca, nie szczędząc jej życia, ani krwi. Podstawowym czynem Żołnierzy Niezłomnych była nade wszystko ochrona ludności przed sowietyzacją i komunistyczną władzą. Nie chcieli oni żyć w kraju, gdzie rządzi wróg i gdzie nie ma prawdziwej wolności, suwerenności i niepodległości. Żołnierzy Wyklętych dotknęły ogromne prześladowania, maltretowania w katowniach sowieckich i ubeckich. Wielu z nich zginęło zamordowanych skrytobójczo lub na podstawie wyroków komunistycznych sądów kilka lat po zakończeniu II Wojny Światowej. Wśród nich byli między innymi: Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, Danuta Siedzikówna „Inka”, gen. Emil Fieldorf „Nil”, Józef Kuraś „Ogień” i inni, którzy zostali upamiętnieni w Kwaterze na Łączce na warszawskich powązkach.
Połowa z Żołnierzy Wyklętych należała do oddziałów AK, przekształconej potem w Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj, a następnie w Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”. Drugą pod względem liczebności siłą podziemia były oddziały Narodowej Organizacji Wojskowej, Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, skupiającej 2 700 – 3 600 żołnierzy. 18 lat po zakończeniu II Wojny Światowej 21 października 1963 w obławie Milicji i SB we wsi Stary Majdan na Lubelszczyźnie z bronią w ręku śmierć poniósł ostatni Żołnierz Wyklęty. Był nim Józef Franczak noszący pseudonim „Laluś”, „Lalek”.
Temat Żołnierzy Wyklętych przez wiele lat rządów komunistycznych był przemilczany i ukrywany. Świat dowiedział się na szerszą skalę o tej straszliwej historii dopiero na początku lat 90-tych XX wieku. Apelujemy do wszystkich Polaków mieszkających w kraju i za granicą, by w sposób godny upamiętnić bohaterów antykomunistycznego podziemia.
Podobnie jak Żołnierze Wyklęci bohatersko walczyli o naszą umiłowaną ojczyznę Polskę, tak i dzisiaj Ukraińcy na wojnie heroicznie bronią nie tylko swojego kraju, ale również i całej Europy przed najeźdźcą rosyjskim. Widzimy jak za naszą wschodnią granicą, tysiące ludzi chwyta za broń i dobrowolnie zgłasza się do obrony Ukrainy, w tych dramatycznych dniach tej największej współczesnej tragedii narodu ukraińskiego. Tak, jak kilkadziesiąt lat temu mobilizacja i walka Żołnierzy Wyklętych była pierwszym odruchem samoobrony społeczeństwa polskiego przeciwko sowieckiej agresji i narzuconym siłą władzom komunistycznym, tak na oczach całego świata Ukraińcy odpierają ataki wojskom rosyjskim, walczą o miasta, wioski i niepodległość swojej ojczyzny. W 1920 roku w czasie bitwy warszawskiej, zwanej Cudem nad Wisłą Polacy nie tylko obronili odradzające się po 123 latach niewoli państwo, ale powstrzymali bolszewików w marszu na Europę. W obecnych czasach, gdzie zapisują się kolejne karty historii, modlimy się o cud nad Dnieprem, który powstrzyma rosyjskiego najeźdźcę i zaprowadzi na nowo pokój na Ukrainie.
Należy pamiętać o tym, że walka polskich bohaterów niezłomnych była przykładem najliczniejszej antykomunistycznej konspiracji zbrojnej w skali europejskiej, obejmującej teren nie tylko całej Polski, ale w tym także utracone na rzecz Związku Sowieckiego Kresy Wschodnie II RP. W styczniu 1945 r., po rozwiązaniu AK, polskie podziemie w Galicji Wschodniej zaczęło działać pod nazwą „Niepodległość” („NIE”), którego celem miało być podtrzymanie ducha niepodległościowego w narodzie. Historia zatacza koło, przed laty polscy bohaterowie z najwyższym poświęceniem bronili Lwowa. W ciągu ostatnich dni z bólem serca obserwujemy jak Ukraińcy bohatersko stają w obronie tego pięknego miasta przed najazdem wojsk rosyjskich, gdzie w tamtą ziemię na zawsze wsiąkła polska krew, czego świadectwem jest Cmentarz Obrońców Lwowa.
„Kochaj Polskę i miej Jej dobro na uwadze zawsze” – to słowa Żołnierza Wyklętego Łukasza Cieplińskiego (ps. „Pług”) skierowane w testamencie do swojego synka Andrzejka niedługo przed śmiercią. Jest to również swoisty apel do wszystkich Polaków, szczególnie rządzących i parlamentarzystów, którzy wypełniając swoją misję publiczną winni mieć zawsze na względzie dobro ojczyzny i jej obywateli. Naszym obowiązkiem jest przekazywanie z pokolenia na pokolenie, nie tylko od święta, historii o niezłomnej walce Żołnierzy Wyklętych o niepodległość narodu polskiego, aby ofiara ich życia nigdy nie została zapomniana, przyczyna ich śmierci w prawdzie wyjaśniona i godnie upamiętniana.
Małgorzata Jaroszek
Oświadczenie w sprawie agresji Rosji na Ukrainę i wywołania nowej wojny
W związku z agresją militarną Rosji na Ukrainę w dniu 24 lutego 2022 roku Koalicja Polonii Amerykańskiej wyraża oburzenie, niedowierzanie i ostry sprzeciw.
W tym historycznym dniu pragniemy wyrazić naszą solidarność i poparcie dla zaatakowanego narodu ukraińskiego. Łączymy się ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, którzy podobnie jak my wyrażają swoje oburzenie i protest w związku z rozpętaniem przez Rosję nowej wojny w Europie. Ogromny niepokój budzi także dwuznaczna i chwiejna postawa rządów państw Unii Europejskiej, zwłaszcza Niemiec, które wydają się nie doceniać powagi obecnej sytuacji.
Wzywamy naszych Rodaków w kraju i za granicą do moralnego oraz materialnego wsparcia niepodległej Ukrainy oraz do okazania wszelkiej możliwej pomocy ludności ukraińskiej. Szczególnego wsparcia będą potrzebować ci, którzy jako uchodźcy znajdą się na terenie Państwa Polskiego. Pamiętajmy, że obywatele dzisiejszej Ukrainy to potomkowie mieszkańców ziem dawnej Rzeczypospolitej – wielonarodowego państwa, które Polacy zamieszkiwali wspólnie z Rusinami i Litwinami. Łączy nas zatem nie tylko wspólna granica ale i wspólna wielowiekowa historia, ze swoimi okresami zarówno chwalebnymi jak też i trudnymi.
Wzywamy Prezydenta i Administrację Stanów Zjednoczonych do nałożenia jak najdalej idących sankcji gospodarczych oraz do izolacji ekonomicznej i moralnej Rosji na arenie międzynarodowej. Wypowiedzi oraz postawy, które wykażą w tej sprawie amerykańscy politycy, będą z wielką uwagą obserwowane przez całą Polonię. Oczekujemy jednoznacznego potępienia agresywnej polityki Rosji Władimira Putina oraz pełnego wsparcia dla Ukrainy i jej niepodległości. W związku z bezpośrednim zagrożeniem rozszerzenia się konfliktu wojennego na inne kraje, oczekujemy także zdecydowanych kroków, które wzmocnią militarnie zdolności obronne Polski oraz innych państw wschodniej flanki NATO.
Zarząd Koalicji Polonii Amerykańskiej
Oświadczenie Koalicji Polonii Amerykańskiej
Koalicja Polonii Amerykańskiej z wielkim bólem przyjęła informację o męczeńskiej śmierci zakonnika z parafii św. Maksymiliana Kolbego w Siedlcach, o. Maksymiliana Adama Świerżewskiego. Członkowie KPA wyrażają żal po stracie tak życzliwego, oddanego parafianom kapłana i przekazują najszersze wyrazy współczucia Rodzinie i najbliższym zmarłego. Ojciec Maksymilian został napadnięty i brutalnie pobity ze skutkiem śmiertelnym w parku w Siedlcach dnia 11 listopada 2021 w wieku 35 lat, w 16 roku życia zakonnego i 9-tym roku życia kapłańskiego, w święto odzyskania przez Polskę niepodległości.
Morderstwo to było bezprecedensowym przykładem fizycznej agresji na duchowieństwo, a tym sam samym na Kościół Katolicki w Polsce. Domagamy się surowego ukarania sprawców tego przestępstwa. Sytuacja ta bulwersuje środowisko katolików w Polsce i za granicą, zważając również na fakt, że zdarzenie to jest bardzo mało nagłaśniane w mediach oraz w środowiskach, które na codzień walczą o prawa człowieka i poszanowanie wolności.
Jest to przykład fizycznej agresji na Kościół, na kapłanów, która niestety mnoży się w ostatnich latach. Przypomnijmy chociażby sprawę zabójstwa proboszcza parafii w Paradyżu ks. Adama Myszkowskiego 2 marca 2021. Został on napadnięty na terenie plebanii i pobity ze skutkiem śmiertelnym.
Przejaw nienawiści do katolików i księży wyraża się na początku przez agresję słowną, niszczenie kościołów, wykrzykiwanie obraźliwych haseł oraz profanację symboli religijnych. Takie postępowania jeszcze bardziej nakręcają skalę agresji. W ubiegłym roku byliśmy świadkami, kiedy podczas tzw. czarnych protestów organizowanych przez ruchy proaborcyjne doszło do niespotykanej dotychczas skali profanacji i bezczeszczenia kościołów oraz agresji słownej wobec kapłanów. Oburzający jest fakt, że w mowę nienawiści włączają się również niektórzy politycy. Wszystkie takie zachowania muszą być potępiane i karane oraz nagłaśniane w mediach. Nie możemy pozwolić, by na polskiej ziemi, gdzie nasi przodkowie przelewali krew za wolność naszej ojczyzny dochodziło do tego typu zdarzeń. Środowiska lewicowe podczas demonstracji i w mediach społecznościowych ustawicznie nawołują do przemocy i nienawiści wobec Kościoła. Wulgarność stała się niemal ich znakiem rozpoznawczym. To jest powód do poważnego zmartwienia o przyszłość naszej umiłowanej ojczyzny.
Apelujemy do rządu Rzeczypospolitej Polskiej, by sprawił aby w każdej sytuacji były wyciągane surowe konsekwencje z każdego przejawu przemocy i mowy nienawiści. Milczenie jest przyzwoleniem na tego typu zachowania, które w ostateczności doprowadziły do zabójstwa ojca Maksymiliana.
Powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na wychowanie młodego pokolenia Polek i Polaków, którzy są podatni na takie postępowania nawołujące do przemocy i niejednokrotnie utożsamiają się z nimi. Zadaniem rodziców i wychowawców oprócz rzetelnego przekazywania wiedzy historycznej jest wyczulenie młodzieży na dobro wspólne narodu i nauka odpowiedzialności za przyszłość Polski.
Widzimy, co dzieje się na zachodzie Europy, kiedy kościoły katolickie są podpalane oraz zamykane. Nigdy nie możemy dopuścić, by nurt laicyzacji i ateizacji przeniósł się do Polski. Naszą powinnością jest stanie w obronie świętych wartości jakimi są wiara, ojczyzna i patriotyzm, w duchu wierności tysiąc pięćdziesięcioletniego dziedzictwa Rzeczypospolitej Polski!
Leszek Pawlik
Prezes
Coalition of Polish Americans
E-mail: leszek.pawlik@pacnjdiv.myftp.org
Oświadczenie Koalicji Polonii Amerykańskiej w sprawie zagrożenia wschodniej granicy Polski
Koalicja Polonii Amerykańskiej potępia Bialoruski reżim Aleksandra Lukaszenki, który przy współpracy z Rosją prowadzi wojnę hybrydową przeciw Polsce i Unii Europejskiej, kreując poważny kryzys na granicy polsko-białoruskiej.
Wykorzystywanie migrantów do prowokacji granicznych prowadzone jest przez reżim w Mińsku od sierpnia 2021 r. Początkowo były to małe grupy migrantów, jednakże w ostatnich tygodniach sprowadzono na granice Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą wielotysięczne tłumy. Siłowe forsowanie granic połączone z próbami niszczenia polskich umocnień granicznych przez białoruskie służby specjalne są dowodem celowego, skoordynowanego działania białoruskiego reżimu. Zaangażowanie Rosji w te prowokacje potwierdzają ćwiczenia wojsk Białorusi i Rosji w pobliżu granicy z Polską.
Koalicja Polonii Amerykańskiej domaga się stanowczych reakcji wobec ataku reżimu Aleksandra Łukaszenki na polskie granice. Postulujemy zaostrzenie sankcji, oraz bezwarunkowe zabezpieczenie polskich granic, które jednocześnie stanowią wschodnie granice UE. Domagamy się od rządów Unii Europejskiej i innych krajów demokratycznych podjęcia działań w celu powstrzymania wykorzystywania migrantów z Bliskiego Wschodu przez Białoruś, oraz napiętnowania roli Rosji.
Hybrydowe ataki na granice Unii Europejskiej stanowią bezprecedensowe zagrożenie dla całego kontynentu. Cyniczne wywołanie kryzysu humanitarnego poprzez wykorzystanie migrantów jest narzędziem do eskalacji działań destabilizacyjnych oraz skłócenia obywateli Unii. Odpowiedzialność za powstały kryzys humanitarny ponosi reżim Aleksandra Łukaszenki i wyłącznie ten reżim oraz popierający go rząd na Kremlu powinny być adresatami wezwań do powstrzymania kryzysu. Wzywamy wszystkie organizacje patriotyczne do potępienia tych stymulowanych przez administrację Władimira Putina działań Aleksandra Łukaszenki.
Prowokacje i dezinformacja medialna ze strony białoruskiego i rosyjskiego reżimu, powielane przez niektóre polskie i zagraniczne media wrogo nastawione wobec Polski i polskiego rządu, służą oszukiwaniu społeczeństw Europy i w zamierzony lub niezamierzony sposób wspomagają ataki na Polskę.
Członkowie Koalicji Polonii Amerykańskiej wyrażają poparcie i uznanie dla żołnierzy Wojska Polskiego, funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji strzegących wschodniej granicy Polski i Unii Europejskiej. Dziękujemy za Waszą służbę! Murem za polskim mundurem!
Leszek Pawlik
Prezes
Coalition of Polish Americans
E-mail: leszek.pawlik@pacnjdiv.myftp.org
Stanowisko Stowarzyszenia Republika Polonia w sprawie SUWERENNOŚCI PRAWNEJ RP
Stowarzyszenie Republika Polonia opublikowało ważne oświadczenie w sprawie suwerenności prawnej Rzeczypospolitej Polskiej w związku z międzynarodową oraz wewnętrzną presją ukierunkowanej na podważanie suwerenności prawnej RP.
Opozycja
PiS to jedna strona polskiej rzeczywistości, drugą stronę stanowi opozycja, która zbliża się do punktu krytycznego, za którym przykład Targowicy będzie szczeniackim wybrykiem. Wszystko – dosłownie – jest dla opozycji dobre, żeby uderzyć w polski rząd. Pisowskiego rządu można nie szanować, to prawo opozycji, ale gdzieś w tym brzmiącym eufemistycznie “braku szacunku”, zupełnie zaginęła elementarna przyzwoitość wynikająca z tego, że to wciąż jest polski rząd. Ta przyzwoitość nakazywałaby umiar w wyrażaniu poglądów, kiedy w grze są podstawowe elementy składające się na byt państwa: suwerenność, narodowa jedność i ochrona granic.
Żaden z tych czynników nie jest świętością dla polskiej opozycji. Opozycyjni posłowie i europosłowie wyrywają się do chwalenia sprzecznych z traktatami regulacji unijnych ingerujących jawnie w system wewnętrzny stanowienia prawa w Polsce, są prymusami w kwestiach stosowania sankcji i kar dla Polski, gorliwie wspierają obce kulturowo dla kraju nad Wisłą, mniejszościowe środowiska LGBT, są fundamentalnymi proaborcjonistami, walczą z Kościołem wszystkimi dostępnymi środkami propagandowymi, nieustanie tworzą mit “państwa reżimowego”, czynnie uczestniczą w zakłamywaniu historii państwa polskiego, obojętnie, czy to przez grupy żydowskie, niemieckie czy jakiekolwiek inne. Każdy pretekst jest dobry, nieważne, czy stworzony przez sekwencję zdarzeń wywołanych przez rząd, czy czynniki zewnętrzne.
Aktualny “kryzys” wywołany przez garstkę “uchodźców” w pobliżu polskiej granicy z Białorusią to kwintesencja zachowań opozycji. Hulaj duszo, piekła nie ma – to standard. Można oficjalnie i za przyzwoleniem stosować wobec rządzącej partii zamaskowane gwiazdkami wulgarności, można szukać analogii do Auschwitz, co samo w sobie jest czymś zupełnie nieprawdopodobnym, można pisać, że “Polacy tak samo pomagają uchodźcom, jak kiedyś Żydom w czasie wojny” – Klaudia Jachira, można lżyć, przy aprobacie dziennikarza polskojęzycznej stacji telewizyjnej, polskich pograniczników, wprowadzając opinię publiczną w błąd. Terror moralny, hipokryzja i skala porównań, to przykłady, które trudno było sobie wyobrazić. A jednak to wszystko się dzieje.
Polityczna zgoda w sprawach fundamentalnych, jest narzędziem państwotwórczym, a wypieranie jej przez polityczny konflikt niesie groźbę destrukcji państwa. Taki punkt widzenia utrwaliła zwłaszcza rzymska tradycja republikańska i jest to do dziś obowiązujący dogmat. Tymczasem opozycja w Polsce, permanentnie dążąca do konfrontacji, z tym dogmatem się nie liczy – co więcej: stała się zbiorem wyjątkowo cynicznych polityków, którzy nie mają żadnego innego programu. Ich mottem mógłby być słynny kuplet ze “Słówek” Boya, o pewnym galicyjskim polityku: “Żadnych politycznych nie ma on przesądów, każda partia dobra, byle dojść do rządów!” Cynizmowi tych politycznych kameleonów czy to z PO, czy SLD, towarzyszyły przez minione lata skrajnie destrukcyjne działania i niechęć do popierania postulatów najbardziej nawet niezbędnych dla kraju, jeśli tylko wychodziły ze strony rządowej. Destrukcyjną opozycyjność posunęli ci politycy do niepojętych wręcz rozmiarów, co się uwidoczniło teraz. To już nie są ugrupowania polityczne – to syndykat antynarodowego lobby. Ich wygrana oznaczałaby triumf polityki restytucji zgniłego status quo III Rzeczypospolitej. Oznaczałaby całkowite przekreślenie szans na lustrację, deubekizację, dekomunizację i lustrację majątkową. Oznaczałaby koniec polskiej państwowości.
Polska stanowi dla nich nic, zero, null. Jest zbędnym podmiotem, który przeszkadza w realizacji interesów. Niestety, jest tak, jak dwa stulecia temu mówił książę Adam Jerzy Czartoryski: są w Polsce tylko dwie partie: polska i antypolska”. Dopowiedzieć tylko należy, że ta antypolska jest partią jurgieltników i działa w złej wierze, uczestnicząc w międzynarodowej wojnie hybrydowej po antypolskiej stronie. Maski ostatecznie opadły.
Niestety częścią tej opozycji jest Konfederacja. Ostatnio Robert Winnicki w TV Republika wypowiadając się w sprawie Turowa powiedział: „Trzymajcie brukselskie łapy z dala od naszej kopalni. Wara”. W tym samym wystąpieniu Winnicki podkreślił, że według niego PO i PiS to to samo. PiS, który usiłuje postawić się TSUE i lewackiej Unii Europejskiej w obronie polskiej energetyki, Konfederacja zrównuje z PO, które głośno i wprost mówi, że należy się tej Europie poddać. Czysta schizofrenia.
Winnicki i jego partia głosują z antypolską opozycją. Dla ich partii głównym celem jest obalenie PiSu. Mając zerową szansę na objęcie władzy, Konfederacja wykonuje pracę opozycji, pozycjonując się z prawej, teoretycznie bardziej patriotycznej strony PiS-u. Cynicznie wykorzystuje każdą okazję, aby urwać PiS-owi parę punktów. Najpierw była to sprawa mienia bezspadkowego, a obecnie przejęli inicjatywę w atakowaniu rządu za pandemię. Nie zwracają uwagi, że Polska jest częścią Europy i świata, zrzucają winę wyłącznie na PiS, licząc na poparcie ludzi zmęczonych ograniczeniami i antyszczepionkowców. Wszystko aby obalić PiS.
Gdańsk
Z germańską zaborczością mieliśmy do czynienia od zarania dziejów, jednak najgorszym zagrożeniem dla naszego bytu okazało się państwo Zakonu Krzyżackiego założone na terenach Prusów. Obok podobnego tworu powołanego do życia przez Kawalerów Mieczowych, to jedyne europejskie państwo o korzeniach czysto azjatyckich w sensie zasad powołania i trwania. Dobrze zorganizowana zbrojna horda zajęła określone terytorium, eksterminując jego pierwotnych mieszkańców i stworzyła machinę militarnej ekspansji. W tych ramach Prusy trwały aż do 1945r., z niewielkimi korektami. To właśnie ten byt doprowadził do zjednoczenia Niemiec, narzucając im swoje pryncypia, które po dziś dzień się nie zmieniły, przybierając co najwyżej inne formy.
Z bezwzględną wrogością Niemców, którzy przejęli nazwę kraju pochodzącą od wymordowanych Prusów, Polska spotkała się w momencie gdy tylko nieco okrzepli. Celem było zniszczenie właśnie odradzającej się monarchii Piastów, a głównym środkiem odcięcie jej od wybrzeża Bałtyku, a zwłaszcza opanowanie ujścia Wisły. Ten zamiar Krzyżacy przeprowadzili podstępem i masowym mordem. Do Gdańska weszli jako sojusznicy, by nagle pokazać swoje oblicze bezwzględnego eksterminatora. 13 listopada 1308r. to kres słowiańskiego Gdańska i początek jego germańskiej historii, ufundowanej na górze trupów niewinnych ofiar.
Jednak już w początkach XIVw. dostajemy pierwszy aktualny do dziś sygnał geopolityczny w zakresie samoobrony. Krzyżacy nie byli w stanie prowadzić ekspansji przeciwko teściowi, a potem szwagrowi Króla Węgier. Ostatni Piastowie, Andegaweni i Jagiellonowie byli to w stanie wykorzystać , łamiąc potęgę Zakonu i w konsekwencji odzyskując ujście Wisły, którego strażnik – Gdańsk, stał się perłą w koronie Rzeczpospolitej Obojga Narodów i jednym z najbogatszych miast w Europie. Handel bałtycki wpływał na całą europejską geopolitykę. W jednym z pierwszych polskich poematów Sebastian Klonowic wyklinał wiślany szlak, będący podstawą potęgi polskiej magnaterii, a zarazem jednym z powodów upadku obyczajów i etosu rycerskiego. Nie wykorzystaliśmy w sposób właściwy bajecznej koniunktury, a historia to surowa nauczycielka. Przyczajony pruski gad, leczył rany i czekał na okazję do zemsty, cierpliwie budując swoją militarną potęgę, która za czasów Fryderyka II miała zadziwić Europę.
Co najmniej kilkakrotnie można było ten wojskowy obóz Azjatów, rozłożony w newralgicznym punkcie kontynentu zlikwidować, ale legalizm ostatnich Jagiellonów i późniejsza niemoc osłabionej Rzeczpospolitej , udaremniły ten cel z jak najgorszym dla nas skutkiem. Prusy były głównym organizatorem i beneficjentem rozbiorów Polski. W stosunku do własnego potencjału pożarły najwięcej, najistotniejszych dla żywotności Polski terenów. Od razu też przystąpiły do systemowej likwidacji żywiołu polskiego, początkowo na polu ekonomicznym, co pozostawiło nam w polszczyźnie określenie “bajońskie sumy”.
Taktyka prusactwa wobec Polski bywa zmienna przy niezmienności celów. Obezwładnić i zniszczyć aktualnie dostępnymi metodami. Raz to jest SS, Luftwaffe, czy Wehrmacht , innym razem banki i fundusze emerytalne. Te ostanie rujnowały polskich ziemian po III rozbiorze i okazały się niemniej skuteczne w naszej współczesności, w której główną przystanią prusactwa, dążącego do rewindykacji strat doznanych po II wojnie światowej znów stał się Gdańsk. Wydawało się , że w tym symbolicznym mieście po II wojnie żywioł polski zagościł na stałe i ujście Wisły wymknęło się Niemcom nieodwołalnie. Ostatnie lata przekonały nas, że na przerwanie niemieckiej agresji, opartej na wielusetletnich technikach prusactwa – liczyć nie możemy. Polsce znów wydano bezwzględną wojnę, choć tym razem prowadzoną metodami niemilitarnymi, tyle że dla zniszczenia państwowości równie groźnymi.
Każdy uważnie śledzący rodzimą politykę od czasów przełomu, musi się zastanowić nad niezwykłą skutecznością prusactwa w budowaniu swoich wpływów, obecnie tak wielkich, że najpoważniejszym zagrożeniem dla naszej suwerenności nie są wprost Niemcy, tylko sprusaczeni Polacy. A ich kariery są nadzwyczajne. Na tyle nierealne, aby nie wierzyć w naturalne procesy, jakie wyniosły niegdyś osławionych “gdańskich liberałów” do najwyższych wpływów w Polsce. Nagle nic nieznacząca grupka indywiduów, po wygranych przez Wałęsę wyborach prezydenckich opanowuje kluczowe stanowiska w państwie. Garstka anonimów przeskakuje z zawrotną prędkością od malowania kominów do zarządzania gospodarką jednego z największych krajów Europy.
Warszawa też depolonizuje się w tempie zadziwiającym, ale to co stało się z Gdańskiem, musi być szokiem dla każdego myślącego Polaka. Jeśli się dziwimy dlaczego tak jest, to prześledźmy życiorysy polityków z Gdańska, czy szerzej Trójmiasta, losy firm ubezpieczeniowych, finansowych i bankowych, a znajdziemy odpowiedź na pytanie: jak to się stało, że w obecnym ataku Unii Europejskiej i TSUE na Polskę, przeprowadzanym z inspiracji Niemiec, największym zagrożeniem jest wewnętrzne prusactwo, zaprzedane agresorowi i niejednokrotnie dające dowody nienawiści dla własnej Ojczyzny?
Skorzystajmy wreszcie z licznych lekcji, jakich udzieliła nam historia. W 1308r. Krzyżacy bronili polskiego Gdańska przed Brandenburczykami. W 1792r. król pruski bronił nas przed Moskalami, a za trzy lata instalował swoją administrację we włączonej do swojego państwa Warszawie. Teraz znów nas “bronią”, uzbrajając przy okazji naszych wrogów (Nord Stream 2), a od nas domagając się: zniszczenia systemu sądownictwa; dechrystianizacji i usunięcia pojęć podstawowych w zakresie prawa rodzinnego i opiekuńczego; likwidacji suwerenności energetycznej; federalizacji czyli podziału dzielnicowego; wprowadzenia zasady eksterytorialności dużych obszarów kraju pod pozorem europejskiej polityki klimatycznej.
Kadry, fundacje, media, środki – wszystko gotowe. A zaczęło się w Gdańsku. Jak zwykle.